Data utworzenia:
Wszystko wydarzyło się w czwartek (29 sierpnia) po godz. 22 w stolicy. Policjanci ze śródmieścia otrzymali zgłoszenie od sióstr franciszkanek, że w oknie życia przy ul. Hożej w centrum Warszawy znajduje się kilkuletnia dziewczynka. Siostry wezwały służby. Jak udało nam się ustalić, do tego desperackiego kroku miała popchnąć rodziców trudna sytuacja finansowa oraz chęć wyjazdu do pracy do Holandii.
Reporter "Faktu" dotarł do szczegółów. 6-letnia dziewczynka o imieniu Eliza jest już bezpieczna, jednak rodzice zdecydowali, że nie chcą dłużej się nią opiekować.
Dziecko było zadbane i zostało pozostawione wraz z torbą, w której znajdowały się odzież i środki higieny. — Policjanci otrzymali zgłoszenie o 6-latce w oknie życia i natychmiast udali się na miejsce. Wezwano też pogotowie ratunkowe, aby sprawdzić, czy z jej stanem zdrowia wszystko jest w porządku. Po przebadaniu okazało się, że nie wymaga hospitalizacji — informuje Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej komendy.
Po przeprowadzeniu wszystkich czynności na miejscu śródmiejscy funkcjonariusze rozpoczęli intensywne poszukiwania rodziców dziewczynki. Dzięki sprawnie prowadzonym działaniom operacyjnym udało się ustalić dane i miejsce zamieszkania opiekunów. Policjanci bardzo szybko ustalili wszystkie informacje i udali się na miejsce.
Zostawił córkę w oknie życia, bo miał iść do więzienia?
W trakcie prowadzonych czynności policjanci sprawdzili ojca dziewczynki w policyjnej bazie i wyszło na jaw, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Wyszkowie do odbycia kary dwóch miesięcy i 15 dni za niepłacenie alimentów. Mężczyzna w trakcie czynności był trzeźwy. Został zatrzymany przez policjantów i przewieziony na komendę. Niebawem ma trafić do aresztu.
Umieścili córkę w oknie, bo chcieli jechać do Holandii
Zobacz także
Jak udało się ustalić reporterowi "Faktu", powód zostawienia Elizy w oknie życia miał być zupełnie inny. Według tego, co mówi matka dziewczynki, do tego desperackiego kroku miała przyczynić się trudna sytuacja finansowa oraz chęć wyjazdu do Holandii w celach zarobkowych. Dziewczynka trafiła do placówki opiekuńczo-wychowawczej, gdzie najprawdopodobniej zostanie już do 18. roku życia, bo rodzice nie chcieli jej odebrać.
Zabił dwie kobiety w Tomaszowie Mazowieckim. Znamy przerażające kulisy tragedii
Taksówkarz rozkochał w sobie pasażerkę. Ta historia miłosna nie skończyła się szczęśliwe
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Tematy: okno życia Hoża dziewczynka policja
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji